Nieopodal domu rodzinny Tannerów rozbija się statek kosmiczny. Z środka wydostaje się sympatyczny kosmita ALF. Tannerowie postanawiają się nim zaopiekować.
Alf przypadkiem trafia do nieuczciwego warsztatu samochodowego i razem z Jakiem nagrywa ukrytą kamerą, jak oszust próbuje naciągnąć Lynn. Dzięki nagraniu Wilie zostaje zaproszony do programu, którego gospodarz jest rzecznikiem praw konsumentów.
Alf ma silną reakcję alergiczną na niemowlę, którego matka bawi się na wydanym przez spodziewającą się dziecka Kate przyjęciu i jest przekonany, że po narodzinach najmłodszego członka rodziny Tannerów będzie musiał wyprowadzić się z ich domu.
Alf przypadkowo niszczy książkę, co zgodnie z przesądami pokutującymi na jego planecie, przynosi nieszczęście. Jedynym rozwiązaniem jest odprawienie dość niedorzecznego rytuału.
Brian nie chce pojechać na swój pierwszy obóz harcerski, bo boi się ciemności. Alf i Jane są przekonani, że noc spędzona w namiocie w ogródku za domem udowodni chłopcu, że nie ma się czego bać, ale okazuje się, że są w błędzie.
W odcinku specjalnym, który jest czarno-białą parodią niemych filmów, Alf walczy z kolorowaniem starego kina i wyobraża sobie siebie samego i Tannerów jako gwiazdy ponadczasowych klasyków z Chaplinem i Valentino w rolach głównych.
Alf pisze list do redakcji brukowca, w którym krytykuje autora artykułu o planecie Pluto za nierzetelność. W domu Tannerów zjawia się reporter, a Willie robi wszystko, aby zachować tożsamość Alfa w tajemnicy.
W domu Tannerów zjawia się FBI, by aresztować Williego. Agenci są przekonani, że jest on groźnym zbiegiem, bo dostali anonimowy telefon od jednego z widzów programu telewizyjnego "Crimestoppers". Wszyscy domownicy wskazują palcem na Alfa.
Dzwonek telefonu przerywa wydawane na cześć Alfa przyjęcie. Dzwoni matka Kate, która oświadcza jej, że zostawiła swojego męża i zamierza zatrzymać się w domu Tannerów.